KUMA Fish x MF Softboards


Jakiś czas temu, znany lubiany wymiatacz grzywaczy Mick Fanning postanowił zarobić więcej niż potrafi wydać i zainwestował swoje ciężko wygrane w WSL dolary w markę okraszoną jego imieniem i nazwiskiem :). MF Softboards czyli Mick Fanning Softboards to nowa marka na rynku softów, która całkiem namieszała. Ale po kolei.

Wszystko zaczęło się od konkursu zorganizowanego przez Micka wspólnie z WSL o nazwie Global Shaper Challenge #staylocal, do rywalizacji zaproszono twórców desek surfingowych z różnych globu. Celem było wyłonienie nowych wzorów softboardów. Otrzymał wiele świetnych projektów, wrzucił je na social media znanej, różnie ocenianej ligi surfingowej i decyzyjność zostawił ludziom z całego świata. Użytkownicy głosowali i wybrali 4 wzory, Mick dobrał do tego jeszcze 2 i wszystkie 6 projektów wyprototypowano maszynowo. Desunie trafiły pod nogi samego szefa szefów MF Softboards i poddane zostały serii testów na jego słonym podwórku. Gdy boss już się napływał na tych kilku prototypach to zadecydował, że zwycięzcą zostanie Mitsunori Kumagai z projektem Kuma Fish. To japoński szejper mieszkający w Australii i tyrający dla DHD Surfboards. Kuma Fish zostało wprowadzone do produkcji w MF Softboards, a Mitsunori zgarnął jeszcze kilka ładnych baksów w nagrody. Tak to się zaczęło.

Dzięki uprzejmości Jana Milka i Michała Foltynowicza z eSurf.com.pl, czyli dystrybucji MF Softboards na Polskę, miałem przyjemność popływać na tej pięknej desce. To że jest piękna to nie wszystko, pytanie, czy się sprawdza. Przeczytacie dalej.

Kształt.
Deska z rodziny rybek, czyli coś co lubię najbardziej, kształt to typowy classic fish w wersji piankowej. Miękki deck z solidnej pianki EPS zalany pianką EPS zmieszaną z włóknem węglowym i plastikowy bottom z HDPE, gładki jak głowa Kojaka z lekkim concave przez środek i niezłym vee na dupce. Jak na softa to naprawdę nieźle. Sama konstrukcja trochę odbiega od klasycznej piankowej, ponieważ deska ma sztywny rdzeń karbonowy, przez co trzyma kształt dłużej i nie wchłania wody tak szybko jak klasyczne pianki. Wygląda masywnie ale jest zaskakująco lekka. Płaska jak naleśnik, prawie zerowy rocker, krawędzie ładnie zaoblone i precyzyjnie zalaminowane. Szeroki nose i wąski typowy fish tail powodują, że deska świetnie pracuje na małych płaskich falach ale jest bardzo zwrotna i fajnie się wkleja w strome sekcje. Polecana na fale od 50cm do 2m. Klasyczny Twin Fin, występujący ze skrzynkami FCS2 i Futures. Gniazdo na leash dobrze osadzone i sztywne. Jeśli mam się wypowiedzieć o jakości wykonania to kawał dobrej roboty.

Pływalność.
Superszybka, lekka i zwrotna. Naprawdę świetnie odpala fale, dzięki małemu rockerowi, łatwo nią manewrować, mimo dość szerokiego nosa i kilku dodatkowym litrom w wyporności łatwo się przebijać przez fale i w nich nurkować. Ostrzejsze manewry i spraje na szczycie fali wychodzą elegancko i przyjemnie jak na twoim ulubionym szorcie. Tak jak przy klasycznych sztywnych fishach i tutaj można spokojnie ustawić się na peaku fali, nie trzeba się za bardzo dowiosłowywać, gdy fala zaczyna się łamać, nie ma większego problemu by wystartować z korka. Chociaż wygląda masywnie łatwo krawędziuje i nabiera zawrotnych prędkości. Jeśli poszukujecie świetnej zabawy w dobrym stylu to jest coś co ta deska ma w DNA i na bank Wam to zapewni.

Finy.
I tu mam problem. Finy dołączone razem z deską to jakiś żart producenta, serio, miękkie i fatalne. Szkoda się tu rozpisywać bardziej. Nawet nie ma co ich montować, lepiej sprawdzą się jako surf ozdoba w aucie lub na regale, nie psujcie sobie surfa, zabawy i nastroju. Sama deska zadziwniająco dobrze działa z bocznymi finami od Waszego thrustera, taka płaszczyzna Wam w zupełności wystarczy by wydobyć z niej cream de la cream surfingu. Pięknie się wpina w fale na takich finach, ładnie można nią szarpnąć w dole i na szczycie fali, również możecie ubić trochę piany. Poszedłem jednak o krok dalej i zamontowałem w niej Finy Futures K2, to była dobra decyzja. Klasyczne keele do desek typu fish, duża płaszczyzna finów, duża kompresja wody na wyjściu spod deski, zwiększona prędkość i stabilność w płynięciu po tafli. Wchodzicie w pocket i ciach, siedzicie jak na kanapie. Dodatkowo tak samo jak w twardych rybach takie finy zapewnią piękne płynne, obszerne łuki przy skrętach czyniąc Waszą sesję pełną gracji i elegancji. Z pierwszą sesji wjeżdża awans o kilka poziomów do góry w waszych surf umiejętnościach.

Podsumowując całość, deska warta rozpatrzenia, jako dodatkowa deska w kolekcji, a jeśli jesteście posiadaczami wyłącznie funborda, to warto pomyśleć o zamianie na Kuma Fish. Zostawcie sobie tylko boczne finy bo przydadzą się zamiast tych oryginalnie dołączanych. Plusy to jakość wykonania, lekkość, prowadzenie i łapanie fali, szybkość i rybi kształt deski. Minusy to jednak cena i te dołączane finy.

Some time ago, the well-known, well-liked ripper Mick Fanning decided to earn more than he can spend and invested his hard-won WSL dollars in a brand with his surname in name. MF Softboards, or Mick Fanning Softboards, is a new brand on the softtop surfboards market that wreak a little havoc. Let’s start over.

It all started with a competition organized by Mick together with WSL called Global Shaper Challenge #staylocal, creators of surfboards from all over the world were invited to compete. The goal was to made new softboard designs. He received many great designs, put them on social media of the well-known, differently rated surfing league and left the decision-making to people from all over the world. Users voted and chose 4 projects, Mick picked 2 more for that, and all 6 designs were machine prototyped. Padillacs were brought to the feet of the boss of MF Softboards and were subjected to a series of tests in his salty yard. When the boss was already pouring in on these few prototypes, he decided that the winner would be Mitsunori Kumagai with the Kuma Fish project. He’s a Japanese shaper who lives in Australia and struggles for DHD Surfboards. The Kuma Fish was put into production at MF Softboards, and Mitsunori scooped up a few more nice bucks. This is how it started.

Courtesy of Jan Milek and Michał Foltynowicz from eSurf.com.pl, the distribution of MF Softboards in Poland, I had the pleasure to get one and surf this beautiful board. The fact that she is beautiful is not all, the question is whether it works. Let you know.

Shape.
A board from the fish family, which is what I like the most, the shape is a typical classic fish in a foamie version. A soft deck made of solid EPS foam covered with EPS foam mixed with carbon fiber and a plastic HDPE bottom, smooth as a Kojak’s head with a slight quite deep concave through the middle and a nice vee on the butt. It’s really good for a softa. The structure itself differs a bit from the classic foam board, because the board has a stiff carbon core, which keeps its shape longer and does not absorb water as quickly as classic foams. It looks massive but is surprisingly light. Flat as a pancake, almost no rocker, edges nicely rounded and precisely laminated. The wide nose and narrow typical fish tail make the board great on small flat waves, but it is very maneuverable and sticks well into steep sections. Recommended for waves from 50cm to 2m. Classic Twin Fin, available with FCS2 and Futures boxes. The leash plug is well-seated and stiff. If I have to comment on the quality of workmanship, it is a really good job.

Buoyancy.
Super fast, light and agile. Catch the waves really fast and well, thanks to the small rocker, it is easy to maneuver. Despite the rather wide nose and a few additional liters in volume, it is easy to break through the waves and duckdive in them. Sharper maneuvers and sprays at the top of the wave come out as elegant and pleasant as on your favorite shorties. As with the classic stiff fish, you can easily position yourself on the peak of the wave, you do not need to paddle too much when the wave starts to break, there is no major problem to start from the cork. Although it looks massive, it edges easily and takes on dizzying speeds. If you are looking for great fun in good style, this board has something in its DNA and it will provide you with it.

Finns.
And here I have a huge problem. The fins included with the board are a producer’s joke, seriously, soft and bad. It is a pity to write more here. There is no point in installing them, they will work better as a surf decoration in a car or on a bookcase, do not spoil your surf, fun and mood. The board itself works amazingly well with the side fins from your thruster, such a plane is enough for you to get the cream de la cream surfing out of it. It sticks beautifully in the waves on such fins, you can jerk it nicely down and on the top of the wave, you can also make some spray. But I went a step further and installed Fins Futures K2 in it, it was a good decision. Classic keels for fish boards, large fin plane, high water compression at the end of the board, increased speed and stability in flowing on the surface. You go in the pocket and snip, you sit like on the couch. Additionally, just like in traditional fish, such fins will provide beautiful smooth, wide curves when turning, making your session full of grace and elegance. From the first session you go up a few levels in your surf skills for sure.

Summing up the whole, a board worth considering as an additional board in the quicer, and if you are only a funbord owner, you should think about replacing it with a Kuma Fish. Leave yourself only the side fins because they will come in handy instead of those originally included. The advantages are the quality of production, lightness, guiding and catching waves, speed and the fishy shape of the board. The disadvantages, however, are the price and the included fins.


,