shittalk Michał Dorofiejczyk
To już drugi wywiad, który przeprowadziłem z moim serdecznym kolegą Michałem aka Donem aka Foltysem aka Foltysiem Foltynowiczem. Pierwszy poczyniłem w kurewsko trudnym dla niego i dla jego najbliższego otoczenia okresie. Dla dobra samego Michała jak i dla świetlanej przyszłości tego magazynu zdecydowałem się nie publikować wcześniejszego wywiadu, tylko zrobić go całkowicie od nowa gdy Don zrobi swój bottom turn i spowrotem wjedzie w poket.
Cześć Michał, drugi raz spotykamy się by pogadać o różnych rzeczach dziejących się wokoło Ciebie. Mimo, że dzieli nas tym razem kilka tysięcy kilometrów, dopniemy ten kolejny wywiadzik.
Na początek chciałbym, żebyś się przedstawił i powiedział kilka słów o sobie.
Siema Michał 🙂 właściwie nazywam się Michał Foltynowicz choć większość kojarzy mnie pod pseudonimem, który już do mnie przyległ na stałe – Don. Zatem siema tu Don. 37 lat za chwile. Rodowity poznaniak, od niedawna zameldowany na stałe w Gdyni, w której nie bywam za wiele, ze względu na surftripy i campy, które prowadzę. Część roku spędzam też na półwyspie nad naszym Bałtykiem. W 2017 rzuciłem korporacje i chciałem żyć surfem i z surfa. To było marzenie okupione wieloma fajnymi i mniej fajnymi chwilami. To gdzie teraz jestem zawdzięczam wielu ludziom, sobie. Mamo, tato dziękuję.
Yhm, no to jak się wkręciłeś w ten cały surfing, gdzie i kiedy to było?
Młodzieńczy czas latem spędzałem w Dębkach i tu sie zaczął mój surfing. Tu dorostałem z Pawłem Niesłuchowskim jednym z pierwszych surf ludzi w Polsce. Paweł mnie wkręcił. Działo się to w czasach gdy Paweł dopiero rozkręcał markę Baltica, która pięknie rozkwita po dziś dzień. Pierwsze tripy do Bretanii, Portugali z Baltica. Tam łapałem pierwsze szlify i poznawałem surfing. Piękny czas i wtedy już wiedziałem, że surfing to nie będzie hobby jak nordic walking czy morsowanie. Tylko coś na stałe.
Mocno się zafiksowałeś na tym punkcie, jak się rozwijała twoja zajawka, w którą stronę to idzie teraz?
Ha troszkę. Po szybkim progressie pomyślałem, że w sumie to mogę być pro tak o raz dwa trzy (śmiech). Teraz jak o tym myśle, to powiem Ci tak. Surfing jest jak życie, nic nie przychodzi od razu w tym przypadku to już w ogóle. Na szczęście szybko to zrozumiałem. Ok, moje pływanie idzie cały czas do przodu. Jestem jednak bardzo wymagający wobec samego siebie i chciałbym dążyć zawsze do perfekcji. Stąd wzięła się u mnie zajawka na doskonalenie teorii, techniki, niuansów jak co robić, co poprawić żeby być lepszym. W momencie gdy zacząłem uczyć na surfie, doszedłem do wniosku, że nie chce uczyć tylko wstawania na desce. Chciałbym szkolić tak jakbym sam chciał być szkolonym i pokazywać ludziom coś więcej. Odpowiadając na pytanie idzie to w stronę coachingu siebie samego i innych. Stad mój wybór. Jeżdżę do coachów w Europie, podpatruje warsztat, metody i sam się uczę by uczyć innych.
This is the second interview that I did with my bro Michał aka Don aka Foltys Foltynowicz. The first one I did in a fucking difficult period for him and his immediate surroundings. For the sake of Michael himself and for the bright future of this magazine, I have decided not to publish the earlier interview, but to do it completely from scratch when Don makes his bottom turn straight to the pocket.
Hi Michał, this is the second time we meet to talk about various things happening around you. Although few thousand of kilometers separate us this time, but we will finish this interview.
I’d like you to introduce yourself and say a few words about yourself.
Hi Michał 🙂 actually, my name is Michał Foltynowicz, although most people know me under a pseudonym that has stuck with me permanently – Don. So hi here it is Don. 37 years in a moment. A native of Poznań, recently registered permanently in Gdynia, where I don’t visit too much, because of the surftrips and camps I run. I also spend part of the year on the peninsula by our Baltic Sea. In 2017 I quit my job in corporation and wanted to live surf and surf. It was a dream paid for with many fun and less fun moments. Where I am now I owe to many people, myself. Mom, Dad, thank you.
Yhm, then how did you get into all this surfing, where and when was it?
I spent my youthful time in summer in Dębki and my surfing started here. Here I grew up with Paweł Niesłuchowski, one of the first surf people in Poland. Paweł screwed me up. It happened at a time when Paweł was just starting the Baltica brand, which is blooming beautifully to this day. First trips to Brittany, Portugal from Baltica. There I got my first skills and got to know surfing. A beautiful time and then I knew that surfing would not be a hobby like Nordic walking or sea surfing. Just something permanent.
Did you fixate on this point, how has your sneak peak evolved, which way is it going now?
Ha a bit. After a fast progress, I thought that I could actually be a pro for one two three (laughs). Now when I think about it, I’ll tell you this. Surfing is like life, nothing comes immediately, in this case it is not at all. Fortunately, I quickly understood that. Okay, my surf is going on all the time. However, I am very demanding of myself and I would like to always strive for perfection. Hence, I have a sneak peek at perfecting the theory, technique, nuances, how to do what, what to improve in order to be better. The moment I started teaching surfing, I came to the conclusion that I don’t want to teach just standing up on the board. I would like to train as if I would like to be trained myself and show people something more. By answering the question, it goes towards coaching yourself and others. Hence my choice. I go to coaches in Europe, I observe the workshop and methods, and I learn myself to teach others.
Zajmujesz się szkoleniami głównie dzieciaków w Board For Kids?
Tak. Zaczynałem szkolić w Surf People u chłopaków, jeszcze raz – dzięki Bartek za zaufanie. Los tak chciał, że poznałem Roberta Ziegerta i wtedy zmieniło się wszystko. Zawsze lubiłem dzieciaki może dlatego, że sam jestem dużym dzieckiem (śmiech). Robert i ja mamy wiele wspólnych cech, oboje jesteśmy pasjonatami surfingu. Prywatnie „dziadek” stał się moim przyjacielem i bardzo mi pomógł. Dał mi możliwość bym rozpoczął projekt Young Guns i szkolenia progresywne najbardziej uzdolnionych dzieciaków w Polsce. Pozdro Robert.
Wyciągasz ich na wyższy poziom wkrętki? Jak to wygląda od kuchni? W jakim wieku to dzieciaki? Czy muszą już coś potrafić czy są jakieś kryteria, które muszą spełniać żeby dołączyć do Don grupy?
Tak, to właśnie ma na celu nasz projekt, o którym wspomniałem powyżej czyli YG. Od kuchni było tak. Covid-19, zima, dużo wolnego czasu, lockdowny i wtedy zakiełkował mi ten pomysł. Przedstawiłem go Robertowi. Potem dałem sobie czas – 2 miesiące na przygotowanie programu szkolenia. Dodajmy pierwszego u nas w Polsce. Będzie on cały czas ewoluował, bo widzę, co można poprawić no i sam się uczę i rozwijam. Dziecaki od 10-13 no i ciągle rosną :). Tak, chcemy, żeby już pływały w bok ogarniały podstawy i w dużej mierze dzięki pracy Roberta od 2016 roku potrafią i to na prawdę sporo. Poprzeczka jest zawieszona wysoko. Mam nadzieje, ze oprócz dzieciaków, które „wytypowaliśmy” do YG, są jeszcze perełki, które do mnie trafią, a wiem, że są: choćby Janek, Anetka, których poznałem pod koniec wakacji i pojechali z nami do Portugalii na B4K Camp.
No, brzmi to całkiem nieźle i obiecująco, ciekawe kto się pierwszy dojebie do słów „dodajmy pierwszego u nas w Polsce”. (śmiech) Czy oprócz szkolenia gnomów masz jeszcze jakieś wkrętki w surf biznesie?
Biznesmenem jestem kiepskim jak wiesz, bo co niektórzy pamiętają SurfPorn, Ty na pewno (smiech), ale powoli się uczę i jest coraz lepiej.
Znalazłem swoją niszę (tak myślę). Poza sezonem na półwyspie organizuję surfcampy. Campy z moim autorskim programem holistycznym jak to mówię. Małe grupy 4-6 osób. Pełna atencja, wykłady z teorii, którą uważam za bardzo istotną, dwie sesji, analizy wideo i foto i jeszcze raz teoria. Nazwałem to progress campami. Feedback jest naprawdę spoko. Zapotrzebowanie spore, widzę to po zapisach na 2022 rok. Generalnie rozwija mi się to mocno, może dlatego, że punktem wyjścia nie jest hajs tylko zajawka. Naprawdę kocham to co robię. Oprócz tego zaczynam promować deski Sharpeye i DHD – juz niedługo od 2022 będą dostępne w Polsce oraz MF Softboards czyli deski od Micka Fanninga. Coś jeszcze jest w drodze ale więcej nie mogę na ten moment powiedzieć (śmiech).
Doby zabraknie, jakieś pierwsze osiągnięcia? Ich? Twoje? Medale olimpijskie?
Tak! Mistrzostwa Polski 2021! Po raz pierwszy szanse na start dostali juniorzy w kategoriach U-12 Girls and Boys i U-18 ale ta kategoria była już rozgrywana. Mamy medale. Ciężka praca popłaca. Maja Kufel mistrzyni Polski do lat 12, Anetka drugie miejsce. U chłopaków mało brakowało do złota. Bruno Ziegert zajął drugie miejsce, trzecie Mati Przybylski. W kategorii U-18, Julka Szulikowska zajęła 3 miesce (mając 12 lat!), a do 18 letniej Julki Kuźmińskiej nie brakuje już dużo, także Julka (pozdrawiam) uważaj. Wszyscy są uzdolnieni i mają szanse zajść daleko i nigdy nie faworyzuję nikogo. Jednak Julkę Szulikowską wyróżnia kilka rzeczy, których nie będę wymieniał. Uważam, że jeżeli będzie się rozwijać w takim tempie jak teraz to za 3 lat będzie mogła spokojnie powalczyć z Karoliną Wolińską czy Karolina Marczak o mistrzostwo Polski. Mówie to z pełną odpowiedzialnością i mam nadzieję, że będę mógł jej w tym pomóc, jak wszystkim młodym, którzy chcą rozwijać swój surfing. Bardzo tego chcę.
A jak tam Twoja sytuacja? Wszystko Ci się w życiu poprostowało? Miałeś depre grubą, nie będziemy ciągnąć dlaczego bo było tego dużo naraz, ale było źle. Jest lepiej? Zrobiłeś dobry bottom turn.
Słuchaj, dziękuje za to pytanie. Było tego w k…e dużo. W życiu jak na fali raz lepiej raz gorzej, a u mnie było fatalnie. W skrócie gdybyś wtedy powiedział mi, że będę tu gdzie jestem po 2 latach, nie uwierzyłbym. Tutaj mogę podziękować ludziom, którzy mnie wyciągali za uszy z tego gówna. Nie starczyłoby tu wszystkich wymienić, choć pozwolę sobie na to. Miedzy innymi Ty ziomal, Igi z Julką. Eryk, Dominik Czerny, Igor, i naprawdę wiele, wiele osób, którym wiele zawdzięczam, mój brat Paweł, moi rodzice ofkors. Jestem szcześliwy! Dlaczego? – myśle, że powyższe odpowiedzi dają tego obraz. Serio ziom, czasami mam tak, że wszystko się tak układa, że aż czekam na to, aż zaraz coś jebnie, ale nie… będzie dobrze!
Miałeś okazję spełnić jedno swoje duże/małe marzenie, a spełniłeś przy tym czyjeś ogrooooomne. Dawaj!
Never money always for love – cytując Talking Heads. Kto mnie zna trochę lepiej ten wie, ze hajs nigdy nie jest na pierwszym miejscu, serio. Wiadomo jest ważny ale… Tak spełniłem marzenie, które pojawiło się w 2018 roku po raz pierwszy przy okazji mojego projektu Surf Porn. Chcieliśmy stworzyć unikatowy kalendarz, z którego dochód miał być przeznaczony na szkolenia dla dzieci z niepełnosprawnością w pewnym zakresie głównie umysłową. Należy tu wspomnieć o moim dobrym kumplu Tadku z Chałup 6 i Filipie Wendlandzie, którzy pomagali przy projekcie. Brało w nim wiele osób. Niestety upadł przez moje problemy prywatne.
Jednak w moim życiu wszystko wraca… w 2019 roku poznałem rodzinę Julki podczas szkoleń w B4K. Wspaniała duża rodzina. Julka z zespołem downa kibicowała podczas szkoleń z plaży. Zapamiętam ten dzień na zawsze. Boże Ciało czwartek rano, plaża pełna ludzi i niesamowita półwyspowa mgła, która się zdarza o tej porze roku. Powiedziałem Julce, że nie ma szans, że będzie surfować dziś i wstanie na desce, ale jeżeli się uda to idziemy do Karmy i stawiam wszystkie słodkości z gabloty. Pierwsza fala i Julka to ma! Trzyma pozycje i surfuje. Stary ludzie na plaży wstawali bili brawo. Ja się poryczałem, nawet teraz mnie ściska jak o tym opowiadam. Po plaży z aparatem przechodziła akurat Dorota Szulc i strzeliła nam kilka fot na pamiątkę. Cała rodziną poszliśmy do Karmy na śniadanie. Trzymamy kontakt i raz do roku widzimy się na Chałupach.
Tak, spełniłem swoje marzenie.
Piękna historia. Więcej takich. Podróżujesz ostatnio sporo po świecie za falami i biznesem surf, ale szczerze, jak oceniasz bełtyckie fale, da się popływać? Czegoś nauczyć?
Tak los daje takie możliwości. Oceniam to tak. Super do trenowania w wakacje. Uważam, tak jak mój trener Nica z Peniche, że nawet na gówno fali możesz zrobić jeden manewr, zrobić to co potrzebujesz osciągnać, swój cel. Powtarzalność jest kluczem. Jestem fanem Bałtyku, uważam, że jak wydaje to jest bajka do nauki. Nie będę się rozwodził dalej. Trzeba pływać u nas też, a potem dalej w świat. Dla początkujących osób uważam branie lekcji tu, w sensie podstaw i potem wyjazd „na ocean” to najlepsza droga. Tak uważam.
Przyszłość surfa w Poldonie? Jak to widzisz?
Bez dwóch zdań zmierza to w bardzo dobrym kierunku i sam jaram się przyszłością, tym w jaka stronę pójdą młodzi czas pokaże (smiech). Od momentu kiedy jestem w polskim surfingu rozwój jest kolosalny. Na początku były Krzyśki z Learn2Surf i Maciej z Akademią Surfingu. Zobacz co jest teraz jeżeli chodzi o rynek usług surfingowych, szkółki, sklepy, sprzęt, wyjazdy. Kosmos totalny. Wkład ma w taki stan wiele rzeczy, wielu ludzi i znowu mógłbym wymieniać. Ludzie zajawki, którzy nie robią tego dla hajsu tylko i oboje o tym wiemy, sam jesteś tego przykładem. Bliska mi ekipa Unda i Gdina, chłopaki z FCS Polska, Kuba, Bartek, Janek Miłek i esurf, Surf People, Czylisurf, Jaca Balticwaveholics, Robert B4K, Polski Związek Surfingu, który powoli zaczyna działać. Krzysiu Jędrzejak Baltic Surf Scapes i jego foty rozsławiające bałtycki surfing, Daniel Dmytrów który ma tyle samo godzin na brzegu co my w wodzie nagrywając nas i fale. Wszyscy surferzy, którzy tracą zdrowie i pieniądze latem i zima, wszyscy, którzy są prawdziwi dla gry, wspierają się i pomagają nawzajem. To właśnie dzięki nim polski surfing się rozwija. Respect i wysokie 5 za to. Kuba Kuzia, Maks Michalewski, Johny Golińczak, Hubert Stevnert, dziewczyny Karolina Marczak i Karolina Wolińska, Kinga pokazują na całym świecie, że Polacy pływają co raz lepiej. Wielu z nich jeżdżąc po świecie trenuje pod okiem coachów. Sam podróżując spotykam tak wielu Polaków surfujących, że aż sam się dziwie (śmiech). Takich osób jest więcej, niech nikt nie czuje się urażony, że nie wymieniłem, ale uważam, że taki tribute przy tym pytaniu musiałem popełnić. Kolejną kwestią jest świadomość w dobrze sprzętu, jak wspomniałem rozwój rynku. Poziom na mistrzostwach polski jak w soczewce pokazuje jak to wszystko się rozwija.
Kilka słów od siebie na koniec bo zaczynam gubić się w nazwiskach (śmiech).
Chyba to najdłuższy wywiad w historii BK bo jak Donek się rozgada to…(śmiech) choć nie wiem czy pamiętasz, że wywiad był umówiony do drugiego wydania Baltic Kooks, ale cieszę się, że wtedy „nie wyszedł”. Co mogę powiedzieć. Może trochę patetycznie na koniec bo ten kto mnie zna wie, że mam trochę romantyczną duszę. Szanujmy się – życie jest krótkie, dużo miłości do siebie nawzajem (sam nad tym pracuje) do świata i przyrody. Żyjemy w pojebanych czasach. Cieszmy się życiem i tym, że mamy siebie nawzajem i możemy surforwać bo wielu ludzi z wielu powodów nie może czuć tego…
A od siebie. Chciałbym za kilka lat usiąść na plaży półwyspu i widzieć moje dzieciaki robiące snapy, wieszające firany, ładujące się w tubki i przede wszystkim wychodzące z wody z uśmiech na twarzy, tym samym który mamy my stare dziadki po każdej dobrej sesji. Wszystkiego dobrego wszystkim! Dzięki Michał i żeby Baltic Kooks żył nam sto lat (śmiech).
Dzięki, spoko było, może ktoś dobrnie do końca ale było warto. Dużo zdrówka i miłości.
Do you train mainly kids in Board For Kids surf school?
Yes. I started training in Surf People with the boys, once again – thanks Bartek for the trust. It was so glad that I met Robert Ziegert and then everything changed. I’ve always liked kids, maybe because I’m a big kid still (laughs). Robert and I have many things in common, we are both passionate about surfing. Privately, „Grandpa” became my friend and helped me a lot. He gave me the opportunity to start the Young Guns project and progressive training for the most talented kids in Poland. Cheers, Robert.
Are you bringing them to a higher level? How does it look from the kitchen? At what age are these kids? Do they have to be able to do something or are there any criteria they have to meet in order to join the Don group?
Yes, this is what our project I mentioned above, YG, is doing. From the kitchen it was like this. Covid-19, winter, lots of free time, lockdowns, and that’s when this idea sprouted for me. I introduced him to Robert. Then I gave myself time – 2 months to prepare the training program. Let’s add the first one in Poland. It will be constantly evolving, because I can see what can be improved and I learn and develop myself. Children from 10-13 and they are still growing :). Yes, we want them to swim sideways to grasp the basics and, largely thanks to Robert’s work, since 2016 they can do a lot. The crossbar is hanging high. I hope that apart from the kids we have „selected” for YG, there are also gems that will come to me, and I know that there are: for example Janek, Anetka, whom I met at the end of summer holidays and went with us to Portugal at B4K Camp.
Well, it sounds pretty good and promising, I wonder who will be the first to fuck with the words „let’s add the first one in Poland”. (laughs) In addition to training groms, do you have any other skills in surf business?
I’m a lousy businessman, as you know, because some people remember SurfPorn, you do (laughs), but I’m slowly learning and it’s getting better.
I found my niche (I think so). In the off-season, I organize surf camps on the peninsula. Campy with my proprietary holistic program, as I say. Small groups of 4-6 people. Full attention, lectures on the theory that I consider very important, two sessions, video and photo analysis and one more theory. I called it progress camps. Feedback is really cool. The demand is high, I can see it after the entries for 2022. In general, it develops strongly for me, maybe because the starting point is not money, but a teaser. I really love what I do. In addition, I am starting to promote Sharpeye and DHD boards – soon from 2022 they will be available in Poland and MF Softboards, i.e. boards from Mick Fanning. Something else is on the way, but I can’t say more at the moment (laughs).
There will be no days left, some first achievements? Theirs? Yours? Olympic medals?
Yes! Polish Championship 2021! For the first time, the juniors in the U-12 Girls and Boys and U-18 categories were given a chance to start, but this category was already played. We have medals. Hard work pays off. Maja Kufel – Polish champion under 12, Anetka – second place. The boys were close to gold. Bruno Ziegert took second place, Mati Przybylski took third. In the U-18 category, Julka Szulikowska took 3 months (when she was 12!), And Julka Kuźmińska is 18 years old, so be careful with Julka. They are all gifted and have a chance to go far, and I never favor anyone. However, Julka Szulikowska distinguishes a few things that I will not mention. I believe that if it develops at the same pace as it is now, in 3 years it will be able to compete calmly with Karolina Wolińska or Karolina Marczak for the Polish championship. I say it with full responsibility and I hope I can help her with that, as do all young people who want to develop their surfing. I want this so much.
How is your situation? Has everything changed in your life? You had a fat depre, we won’t pull why because it was a lot at once, but it was wrong. Is better? You made a good bottom turn.
Listen, thanks for that question. There was a … lot of it. In life, sometimes better and worse, and for me it was terrible. In short, if you had told me then that I would be where I am after 2 years, I would not have believed it. Here, I can thank the people who pulled me by the ears of this shit. It would not be enough to list them all, although I will allow myself to do so. Among others, you homie, Igi with Julka. Eryk, Dominik Czerny, Igor, and really many, many people to whom I owe a lot, my brother Paweł, my parents. I’m happy! Why? – I think the above answers give a picture of this. Seriously man, sometimes I have such a situation that I wait for something to fuck up, but no … it will be okay!
You had the opportunity to fulfill one of your big / small dreams, and at the same time you fulfilled someone’s hugely audacious. Tell more!
Never money always for love – to quote Talking Heads. Who knows me a little better knows that cash never comes first, really. It is important, but … This is how I fulfilled my dream, which appeared in 2018 for the first time during my Surf Porn project. We wanted to create a unique calendar, the income from which was to be allocated to training for children with some disabilities, mainly mental. One should mention my good friend Tadek from Chałupy 6 and Filip Wendland, who helped with the project. Many people took part in it. Unfortunately he collapsed because of my private problems.
However, everything comes back in my life … in 2019 I met Julka’s family during training at B4K. A great big family. Julka and the downa team were rooting for during beach trainings. I will remember this day forever. Corpus Christi Thursday morning, a beach full of people and the amazing peninsula fog that happens this time of year. I told Julka that there is no chance that she will surf today and get up on the board, but if she succeeds, we go to Karma and I put all the sweets from the display case. First wave and Julka has it! She keeps her positions and surfs. The old people on the beach were getting up and applauding. I screamed, even now he hugs me when I talk about it. Dorota Szulc was walking on the beach with a camera and she took a few photos as a souvenir. The whole family went to Karma for breakfast. We keep in touch and see each other in Chałupy once a year.
Yes, I made my dream come true.
Beautiful story. More of these. You have traveled a lot around the world lately, looking for waves and the surf business, but honestly, how do you judge the Baltic waves, it is possible to surf? Learn something?
This is how fate offers such opportunities. I rate it like this. Great for training during the holidays. I believe, like my coach Nica from Peniche, that even in the shit of the wave, you can do one maneuver, do what you need to achieve, your goal. Repeatability is the key. I am a fan of the Baltic Sea, I think that as it seems it is a fairy tale to learn. I will not go any further. You have to swim with us, too, and then further into the world. For beginners, I think taking lessons here, in terms of the basics, and then going „to the ocean” is the best way. I think so.
The future of surf in Poland? How do you see that?
Without a doubt, it goes in a very good direction and I am excited about the future myself, which way the young people will go, time will show (laughs). Since I was in Polish surfing, the development has been colossal. At the beginning there were Krzyśki from Learn2Surf and Maciej from the Surf Academy. See what’s up now in the surf market, nurseries, shops, equipment, trips. Total cosmos. A contribution has many things in this state, many people, and I could go on and on again. Teaser people who don’t do it for money, and we both know it, you are an example of that yourself. I am close to the team of Unda and Gdin, guys from FCS Polska, Kuba, Bartek, Janek Miłek and esurf, Surf People, Czylisurf, Jaca Balticwaveholics, Robert B4K, the Polish Surfing Association, which is slowly starting to operate. Krzysiu Jędrzejak Baltic Surf Scapes and his photos making Baltic surfing famous, Daniel Dmytrów who has the same hours on the shore as we do in the water, recording us and the waves. All surfers who lose health and money in summer and winter, all those who are real to the game support and help each other. It is thanks to them that Polish surfing is developing. Respect and a high 5 for that. Kuba Kuzia, Maks Michalewski, Johny Golińczak, Hubert Stevnert, girls Karolina Marczak and Karolina Wolińska, Kinga show all over the world that Poles swim better and better. Many of them, traveling around the world, train under the supervision of coaches. While traveling, I meet so many Poles surfing that I am surprised (laughs). There are more such people, let no one feel offended that I did not mention it, but I think that I had to commit such a tribute to this question. Another issue is awareness in good hardware, as I mentioned market development. The level at the Polish championship shows how it all develops.
A few words from myself at the end because I start to get lost in names (laughs).
I think this is the longest interview in the history of BK, because when Donek talks about it … (laughs), I don’t know if you remember that the interview was scheduled for the second issue of Baltic Kooks, but I’m glad it didn’t come out then. What can I say. Maybe a bit pathetic at the end because whoever knows me knows that I have a bit of a romantic soul. Let’s respect each other – life is short, a lot of love for each other (he works on it) for the world and nature. We live in fucked up times. Let’s enjoy life and the fact that we have each other and we can surf because many people for many reasons cannot feel it …
And from yourself. In a few years I would like to sit on the beach of the peninsula and see my kids doing snaps, hanging curtains, loading up in tubes and most of all coming out of the water with a smile on their face, the same thing we have old grandparents after every good session. Happy birthday everyone! Thanks Michał and let Baltic Kooks live for a hundred years (laughs).
Thanks, it was cool, maybe someone will read that, but it was worth it. Lots of health and love.